Od czasu rozpowszechnienia się opon zimowych zaczęły pojawiać się pewne wątpliwości dotyczące nazewnictwa ogumienia. Zamiast pojęcia opona uniwersalna (wielosezonowa) operuje się określeniem opona letnia. Czy zechciałby Pan wyjaśnić różnice?
Tak naprawdę nie ma uniwersalnych opon wielosezonowych, zapewniających tak samo dobre parametry w skrajnie różnych warunkach klimatycznych. Konstrukcja opony, jak zresztą każdego urządzenia technicznego, jest pewnym kompromisem pomiędzy różnorodnymi, sprzecznymi nierzadko wymaganiami. Naczelnym kryterium pozostaje jednak zawsze bezpieczeństwo ruchu. Różnice zarówno w rzeźbie bieżnika, jak i w składzie mieszanki gumowej pomiędzy oponami zimowymi i letnimi wynikają z odmiennych warunków eksploatacji zimą i latem. Jako graniczną temperaturę przyjmuje się 5-7°C. Można więc przyjąć, że jeśli bierzemy pod uwagę przyczepność, opona określana jako uniwersalna, czy też wielose-zonowa, jest w rzeczywistości tzw. oponą letnią, tj. oponą nie przeznaczoną do użytkowania w zimie.
W materiałach producentów opon od pewnego czasu można napotkać określenie opona na deszcz. Co kryje się pod tą nazwą?
Podstawowym problemem podczas jazdy po mokrej nawierzchni jest poślizg wodny, tzw. aquaplaning. Powstaje wtedy, gdy pomiędzy oponą a podłożem tworzy się klin wodny, unoszący oponę i powodujący utratę przyczepności. Konstrukcja opony powinna umożliwiać sprawne wypompowywanie wody spod koła w celu uniknięcia tego niebezpiecznego zjawiska. Osiąga się to głównie przez właściwe ukształtowanie rzeźby bieżnika, z obwodowym kanałem (kanałami) oraz poprzecznymi rowkami odprowadzającymi wodę. Opona taka, de facto letnia, bywa nazywana deszczową.
Przełom zimy i wiosny to także czas zmiany opon zimowych na letnie. Czy zechciałby Pan przypomnieć kilka praktycznych wskazówek, dotyczących przechowywania i konserwacji ogumienia w warunkach domowych?
Lepszym miejscem na magazynowanie opon przez kilka miesięcy jest ciemna i chłodna piwnica lub garaż niż np. balkon. Istotne jest przy tym oddalenie od źródeł ciepła i agregatów prądotwórczych lub silników elektrycznych, generujących niekiedy ozon, który jest wrogiem gumy i przyspiesza procesy jej starzenia. Podobnie szkodliwy wpływ wywierają wszelkie chemikalia (oleje, smary itp.). Korzystniej jest ustawić opony pionowo, np. na regale, obracając je co miesiąc o 90° dla zapobieżenia odkształceniom. Dopuszczalne jest także ułożenie ich w stos, który co 6+8 tygodni powinno się odwrócić. Gdy dysponujemy dwoma kompletami obręczy, w pozostawionym na nich ogumieniu zachowujemy normalne ciśnienie eksploatacyjne. Jeżeli musimy przekładać opony, pamiętajmy o ich umyciu bieżącą wodą i starannym oczyszczeniu miejsc styku z obręczą ze śladów korozji. Pielęgnacja przy użyciu dostępnych w handlu środków chemicznych to raczej zabieg kosmetyczny, mający wpływ głównie na estetykę. Warto dodać, że sezonowa wymiana opon (na jednym komplecie obręczy) w specjalistycznym, fachowym serwisie, przy użyciu profesjonalnych narzędzi i pasty monterskiej, nie niszczy ogumienia.