Od wieków wiadome było, że najlepsze samochody sportowe produkuje Ferrari. Za nim były takie auta jak Lotus, Lamborghini czy Porsche. Ceny modeli osiągają tu astronomiczne wartości, a prestiż prowadzenia tego typu auta stanowi klasę samą w sobie. Nic więc dziwnego, że Japończycy także zechcieli wypuścić na świat swój pomysł na Ferrari. Groźną bronią z Kraju Kwitnącej Wiśni stał się zaprezentowany w 1989 roku Mitsubishi 3000 GT.
Jak to się dzieje, że właśnie samochody spod znaku trzech diamentów są tak chętnie, jak na drogie auta sportowe, kupowane? Otóż łączą one w sobie kilka niezaprzeczalnych zalet: mają bardzo udaną i przyciągającą oko stylistykę, dysponują najnowszymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi, zapewniają dobre osiągi i – co jest najważniejsze – nie są astronomicznie drogie.
Mitsubishi 3000 GT jest bliźniakiem Dodge Stealth. Obydwa auta zewnętrznie praktycznie niczym się nie różnią. Dodge jest oferowany w USA, natomiast Mitsubishi przeznaczone jest na rynek europejski.
Najczęściej spotyka się w dwie wersje auta: trzylitrową z napędem na przednią oś oraz modele z turbodoładowaniem i napędem na cztery koła. Obydwa silniki są jednostkami widlastymi, sześciocylindrowymi. Sześć-dziesięciostopniowy kąt rozwidlenia cylindrów zapewnia bezwibracyjną pracę. Obydwie głowice wyposażone są w dwa wałki rozrządu sterujące czterema zaworami na cylinder. Dzięki zmiennej geometrii układu dolotowego słabszy silnik harmonijnie rozwija moment obrotowy w całym zakresie obrotów. Moc maksymalna 224 KM osiągana jest przy 6000 obr./min, natomiast znaczący, bo wynoszący 275 Nm moment obrotowy przy prędkości 4500 obr./min. Silnik jest zasilany specjalnie skonstruowanym przez firmę Mitsubishi układem wtryskowym Mitsubishi ECI. Mocniejszy z silników, o oznaczeniu 6G 72, jest wyposażony w dwie turbosprężarki; po jednej dla każdego rzędu cylindrów. Za turbosprężarkami umieszczone są chłodnice powierza doładowującego, które pozwalają dodatkowo podnieść moc. Dzięki tym rozwiązaniom moc silnika wzrosła do 286 KM, a moment aż do 407 Nm. Co jest jednak najciekawsze, prędkość obrotowa maksymalnego momentu spadła do 2500 obr./min, Skutkuje to znakomitą dynamiką silnika już od najniższych obrotów. Wprawdzie duża elastyczność silnika nie jest tym, o co konstruktorzy aut sportowych zabiegają najbardziej, ale w dużym stopniu uprzyjemnia jazdę tym autem.
Z silnikiem może współpracować jedna z trzech skrzyń. W słabszej wersji występuje opcjonalnie manualna przekładnia pięciobiegowa lub czterobiegowy automat. Turbodoładowany silnik wyposażany jest natomiast w przekładnię pięcio- lub sześciobiegową. W każdej ze skrzyń występuje dodatkowo wariant amerykański o nieco krótszych przełożeniach.
Znakomita większość egzemplarzy ma permanentny napęd na wszystkie koła. Rozdział napędu odbywa się za pomocą centralnego mechanizmu różnicowego zblokowanego ze sprzęgłem wiskotycznym. Tylny most jest również wyposażony w sprzęgło wiskotyczne, co pozwala na maksymalne wykorzystanie możliwości układu napędowego. Na rynku znajduje się jednak pewna liczba egzemplarzy pochodzących z rynku amerykańskiego, wyposażonych jedynie w przedni napęd. Drugim układem, odróżniającym wersję europejską od amerykańskiej, są skręcane tylne koła.
We wszystkich modelach w przednim zawieszeniu koła prowadzone są przez kolumny amortyzatorowe ze współosiową sprężyną oraz poprzeczne wahacze trójkątne. Tylne zawieszenie różni się w zależności od wersji: w modelu z napędem na jedną oś występują podwójne poprzeczne wahacze dolne i jeden górny oraz sprężyny śrubowe, natomiast w aucie z napędem na wszystkie koła zawieszenie jest wzbogacone o układ drążkowy. W obu osiach zamontowane są stabilizatory zmniejszające przechyły nadwozia na zakrętach.
Bardzo agresywnej linii nadwozia odpowiadają wyśmienite osiągi samochodu. Słabsza wersja dysponuje prędkością maksymalną około 230 km/h, natomiast mocniejsze modele bez trudu dochodzą do 250 km/h. Imponujące jest przyspieszenie wersji turbo, która osiąga „setkę” w 5,9 sekundy.
Mitsubishi 3000 GT jest częstym, jak na auto sportowe, gościem na giełdach. Do Polski trafiają głównie egzemplarze sprowadzane zza oceanu lub z Niemiec. Niestety, często są to samochody powypadkowe. Użytkowanie Mitsubishi, wprawdzie nie jest tak kosztowne jak w przypadku Porsche, ale decydując się na kupno auta trzeba więc wziąć pod uwagę nie tylko cenę, która może się okazać atrakcyjna, ale także koszty serwisowania i utrzymania takiego samochodu. Nie ma problemów z dostępnością części zamiennych. Na te mniej popularne trzeba jednak czekać do dwóch tygodni.