Xsara była błyskotliwą odpowiedzią na tęsknoty do czasów, kiedy nowatorskie i odważne stylistycznie Citroeny sprzedawały się na pniu. Jednak nie tylko pięknej Claudii zawdzięcza Xsara swój sukces. Perfekcyjnie wystudiowana linia nadwozia, ciekawe i ergonomiczne rozwiązanie wnętrza, oszczędne silniki pracujące z wysoką kulturą. Podobnie jak linia Megane ożywiła sprzedaż aut ze znaczkiem Renault, tak najmłodszy z Citroenów był lokomotywą zysków koncernu. Powiększa też rodzinę i korzystając z dobrych wzorców, proponuje różne silniki, wyposażenie, wersje trzy-, pięciodrzwiową, kombi, wersję jednobryłową „Picasso” oraz sportowe coupe.
Auto sportowe to ciągle na naszych drogach osobliwość i – jak się wydaje -zainteresować może nielicznych, raczej młodych kierowców. Za naszą testową Xsarą Coupe VTS oglądało się jednak wiele osób w różnym wieku. Już sam złoty metaliczny kolor „Naissant Jaune” zwracał uwagę, a muskularna zgrabna sylwetka sugerowała większą moc ukrytą pod maską.
Xsarę Coupe VTS na pierwszy rzut oka można odróżnić od zwykłej trzydrzwiówki po aluminiowych 15-calowych felgach, ni-skoprofilowych, szerszych oponach oraz spojlerach z przodu i z tyłu. Wmontowane w przedni fartuch poniżej zderzaka spoglądają też światła przeciwmgielne. Xsara jest też niższa od sióstr. Centralny zamek wpuszcza do wnętrza i od razu wiemy, że jesteśmy w aucie sportowym. Skórzana sportowa kierownica z klawiszami zdalnego sterowania radiem, skórzane ramię zmiany biegów, aluminiowy pedał gazu i wygodne, trzymające pasażerów w zakrętach, fotele to atrybuty aut z większym temperamentem. Przestrzeni w takich autach jest zwykle tylko tyle, na ile pozwala krótsza karoseria. Ze zdziwieniem zauważamy, że na tylną kanapę możemy zaprosić dwie dorosłe osoby bez obaw o komfort podróżowania. Auto jest obszerniejsze od konkurentów w swojej klasie. Chociaż rejestrowane jest jako pięcioosobowe, odradzamy długie podróże z kompletem pasażerów. To raczej samochód dla dwojga plus bagaż. Cztery osoby zmieszczą się jednak z pewnością, zwłaszcza że wyprofilowane z tyłu fotele zapewniają dodatkową przestrzeń dla nóg osób siedzących w węższej tylnej części. Dzielona asymetrycznie kanapa pozwala powiększać dowolnie przedział bagażowy. Atutem Xsary Coupe jest właśnie pojemny bagażnik, który w autach sportowych jest zwykle niewielkim, nieco ponad dwustulitrowym kuferkiem za plecami pasażerów. Tu bagażnik ma 408 l, a po złożeniu foteli zmieści 1190 l. Praktyczna siatka mocująca dba o kondycję bagażu na ostrych zakrętach, a poręczny uchwyt wewnątrz nie pozwoli nam ubrudzić rąk podczas zamykania. Tak duży bagażnik zawdzięczamy przeniesieniu koła zapasowego do kosza pod podwoziem, zresztą tak jak w innych wersjach. W Xsarze Coupe, jak w jej mniej dynamicznych siostrach znajdziemy wystarczająco dużo schowków: zamykane w drzwiach, w półce przed pasażerem, i pod jego fotelem, są też kieszenie w oparciach przednich foteli. Jakość materiałów, z których wykonano kokpit i tapicerkę jest bez zarzutów – welur, Alcantara.
O doskonałej ergonomii i przejrzystości kokpitu Xsary powiedziano wiele dobrego, niedogodność stanowią tylko: przycisk klaksonu w jednej z dźwigni na kolumnie kierownicy, oraz klawisze sterowania elektrycznie opuszczanymi szybami w konsoli centralnej. Urok z polotem zaprojektowanego wnętrza przekonał nas, że w koncernie Citroena potrafią łączyć dobry smak z nowoczesnością i poczuciem funkcjonalności.